
Philosopher of His Study, Dutch School
TA-DA. Ostatni wzór z serii Czartoryskich. No normalnie, aż w szoku jestem, że tak szybko mi z tym obrazem poszło. Zostawiłam go na koniec bo myślałam, że będę się męczyć z tym ciemnym tłem. Jednak nie było tak źle, nawet nie wiem czy mi szybciej z tym wzorem nie poszło niż np egipskimi z tej serii. Obraz nie w moim guście, ale i tak jestem mega dumna z ułożenia całej serii. Super doświadczenie i cieszę się, że mogłam ją dołączyć do mojej kolekcji ułożonych.
Puzzle wypożyczone z Miejskiej Biblioteki Publicznej w Gliwicach
Temat starca, mędrca, filozofa czy też astronoma w swoim studio był częsty w kręgu rembrandtowskim, a szczególnie wśród artystów w Lejdzie, mieście będącym siedzibą uniwersytetu. W związku z tym również tutaj w 2. ćwierci XVII wieku nastąpił rozkwit martwej natury o charakterze wanitatywnym, skomponowanej wyłącznie lub w znacznej części z książek. Niekiedy książki z pozaginanymi narożnikami, wyrwane z okładek, które zostały rzucone na nieuporządkowany stos, były ostrzeżeniem przed zbyt wielką dumą ze zdobytej wiedzy, jako że wszystko, co człowiek osiągnie, jest ulotne. Niekiedy jednak książki przedstawiano dla zwrócenia uwagi, że duchowe i intelektualne sprawy (literatura, muzyka, sztuka etc.) przedłużają trwanie krótkiej egzystencji śmiertelników. Dla podkreślenia faktu, że wszystko przemija, włączano do martwych natur z książkami inne symboliczne przedmioty – czaszki, zgaszone świece, muzyczne instrumenty, klepsydry czy zegarki.